Prąd elektryczne w walce o piękną i młodą skórę
Dręczy Cię łupież i próbowałaś już wszystkich sposobów? Ja również, nie które działały, ale tylko na chwilę. Dzisiaj przedstawię Ci jedną alternatywę, której możesz spróbować. Zwalcz łuszczenie się skóry głowy używając szampon z dziegciem.
Jak już kilka razy wspominałam przechodziłam walkę z łupieżem na mojej głowie. Wiele razy myślałam, jaki może być powód powstania tego schorzenia skóry. Na samym początku wiązałam go z zimą, dlaczego? Noszenie czapki i włączone grzejniki mogą być powodem jego powstawania. Niestety ja zmagałam się z tym problemem nawet wiosną, a wyeliminowanie produktów do mycia włosów z SLS-em pomogło tylko z swędzeniem głowy. Postanowiłam podziałać z produktami aptecznymi i pierwszą moją myślą było zakupienie popularnego szamponu Nizoral, jednak ze względu na szereg nie korzystnych skutków ubocznych zrezygnowałam z takiego rozwiązania. Moją uwagę za to przykuł szampon z dziegciem.
Jak wiadomo dziegieć to straszny śmierdziuch, ale dzięki jego ciekawym zastosowaniu postanowiłam dokonać jego zakupu. Szampon Paraderm w aptece kosztuje około 15 złotych za 150 ml. Według opisu na pudełku ma się on sprawdzać w przypadku łupieżu, ale również u osób, które zmagają się z łuszczycą. Jak również przy przesuszeniu skóry głowy czy nadmiernym przetłuszczaniu. Dziegieć sosnowy posiada działanie odkażające, przeciwzapalne i przeciwświądowe.
Skoro osobiście mój problem z łupieżem nie był związany z przyczynami kosmetycznymi, uznałam, że może to być problem medyczny, a dziegieć mi w tym pomoże.
Produkt znajduję się w tubce, która pozwala na swobodne wydostanie się szamponu z opakowania. Uwaga! Jeśli jesteś wrażliwa na zapachy to zdecydowanie jego woń Ci się nie spodoba. Paraderm pachnie jak smar do auta, a przy tym jego konsystencja jest rzadka. Takich zapach utrzymuje się przez jakiś czas na włosach, więc jak twój partner lubi je wąchać to zdecydowanie po tym już nie będzie chciał.
Paraderm w swoim składzie niestety posiada SLSy, dlatego moje stosowanie tego produktu ograniczyłam do jednego użycia w tygodniu. Stan mojej skóry poprawił się, ale niektóre miejsca na głowie dalej się łuszczyły. Produkt trzymałam około 2 minuty na skórze głowy i nie nakładałam go na długość włosów.
Ten szampon dziegciowy nie ma złego składu, ja osobiście wyeliminowałabym tylko SLSy. W jego składzie znajdziemy mocznik, który delikatnie złuszcza i nawilża. Poza tym znajdziemy glicerynę, ekstrakt z brzozy czy olej z brzozy. Produkt nie tylko jest tani, ale wśród wielu ludzi cieszy się dobrymi efektami, mi niestety nie pomógł. Ale Tobie może, dlatego zachęcam do jego wypróbowania, a może pozbędziesz się swojego problemu z łupieżem.