Prąd elektryczne w walce o piękną i młodą skórę
Osobiście nie lubię recenzować produktów, które dopiero kupiłam i jeszcze nie przetestowałam, bo pierwsze wrażenie może okazać się błędnym zachwytem bądź za szybko produkt wrzucisz na dno szafki, by nigdy więcej go nie wyciągnąć. A więc poznajcie moje drogie moją opinię na temat podkładu Pierre Rene Skin Balance.
Jest to wodoodporny i kryjący podkład, który ma za zadanie maskować niedoskonałości. Jego formuła ma dostosowywać się do struktury skóry, dając przy tym efekt elastyczności i naturalnego blasku. Podkład, dzięki swojej strukturze dobrze się wchłania i utrzymuje przez wiele godzin. Producent obiecuje młody i świetlisty wygląd skóry. Sam produkt zawiera ekstrakty z roślin i witaminę E.
SKŁAD: CYCLOPENTASILOXANE, AQUA, DIMETHICONE, PROPYLENE GLYCOL, TRIMETHYLSILOXYSILICATE, SODIUM CHLORIDE, PEG/PPG-18/18 DIMETHICONE, TRIHYDROXYSTEARIN, MAGNESIUM STEARATE, LAURETH-9, METHYL-PROPYL-BUTYLPARABEN, DIAZOLIDINYL UREA, CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT
cena
Cena podkładu wg producenta to około 32,99 złotych. Ja kupowałam podkład w drogerii Natura na promocji i ta cena była niższa o jakieś 10 złotych. Produkt oczywiście, możecie dostać taniej np. na Allegro (od 20,99). Tutaj jednak musicie wziąć pod uwagę koszt dostawy. Ewentualną opcją są też typowe sklepy internetowe z kosmetykami np. ekobieca gdzie jego cena wynosi 27,99 złotych.
Jak już wyżej wymieniałam, producent obiecuje nam idealne krycie, z którym ja osobiście się zgadzam. Podkład bardzo dobrze kryję wszystkie niedoskonałości i zaczerwienienia. Ja w swojej kosmetyczce mam odcień NO.20 CHAMPAGNE i jest to najjaśniejszych z dostępnych w gamie kolorystycznej. Szczerze, jak na pierwsze wrażenie to produkt ma niebagatelne krycie, z którego jestem bardzo zadowolona.
Konsystencja tego produktu nie należy do najlżejszych…czułam go na twarzy, w sumie przez cały dzień, ale dzięki takiemu kryciu, jestem w stanie mu to wybaczyć. Więc jeśli jesteś osobą, która nie lubi ciężkich podkładów, które niestety czuć to nie jest on dla Ciebie. Podkład nie lubi rozcierania, więc radzę wklepywać, najlepiej gąbeczką. Warto wspomnieć, żeby nie przesadzać z jego ilością, bo podkład wtedy lubi się ważyć.
Nosząc ten podkład cały dzień mam lekko mieszane uczucia. Bardzo dobrze się trzyma, ale moja skóra wygląda trochę jakbym nie nałożyła pod niego żadnego kremu nawilżającego, a wszystkie te małe włoski na twarzy jakby uwidocznił. Ogólnie jestem zadowolona zakupu tego produktu, ale może spróbuje go z jakimś bardzo nawilżającym kremem albo serum. Dajcie znać, czy jesteście zadowolone z tego podkładu, a może tak samo jak ja macie mieszane uczucia.