Prąd elektryczne w walce o piękną i młodą skórę
Układasz włosy godzinami, a kosmyki wciąż odstają i Twoja fryzura przypomina raczej stóg siana, niż gładką taflę? Znam to. Problem puszących się włosów to udręka wielu z nas, a przyczyny mogą być różne. Jak sobie radzić z problematycznymi włosami, jakie kosmetyki stosować i czego unikać? Radzę w dzisiejszym poście!
Moje włosy nigdy nie współpracowały. Kręcone i gęste, nie są łatwe w obyciu i tak było od zawsze. Mama gimnastykowała się z grzebieniem, bo szczotka tylko pogarszała sprawę. Czasem się śmieje, że lepiej było je od razu spiąć, niż rozczesywać. Włosy długo nosiłam właśnie związane, nie tylko dla wygody, ale po prostu nie wyglądały dobrze, sterczące w każdą stronę i przypominające puch. Taka ich natura, ale z czasem nauczyłam się działać tak, żeby wyglądały dokładnie tak, jak chce. No dobra, prawie.
Przyczyny puszenia się włosów mogą być różne. Być może struktura Twoich, przypomina moją i nie wiesz jak obchodzić się z kręconym włosem, który wymaga sporej uwagi. A może Twoje włosy są przesuszone i wymagają po prostu intensywnego nawilżenia? Częstą przyczyną złej kondycji fryzury, jest poddawanie jej farbowaniu, suszeniu, prostowaniu czy innym zabiegom wymagającym użycia gorącej temperatury lub środków chemicznych, które niekorzystnie wpływają na strukturę włosa i sprawiają, że jest bardziej podatny na działanie wilgoci. Szkód może narobić też nieodpowiednio dobrana pielęgnacja czy niewłaściwa ochrona przed szkodliwymi warunkami atmosferycznymi.
Włosy kręcone, z natury są przesuszone i wymagają stałego nawilżania, co spowodowane jest ich tendencją do odchylania łusek. Taki typ włosa jest też niezwykle delikatny i podatny na uszkodzenia, dlatego tak ważne jest, aby dbać o niego w odpowiedni sposób. Myj włosy szamponem, który nie zawiera silikonów, SLS, SLES czy podobnych składników. Mnie sprawdził się zwłaszcza O’Herbal “do włosów kręconych i niezdyscyplinowanych”, który delikatnie oczyszcza i nawilża włosy dzięki zawartości oliwy z oliwek. Ma też dobry skład i przystępną cenę. Kluczową rolę jednak pełni odżywka. Ja używam masek firmy Kallos, na pewno je znasz! Duże opakowania starczają na długo, choć przyznaje, że samo pudełko nie jest najporęczniejsze. Mimo że to maska, ja używam jej jako odżywki przy każdym myciu. “Color” sprawdza się super, włosy są miękkie i nawilżone, a cena – genialna! Pamiętaj jednak aby myć włosy nie częściej niż 3 razy w tygodniu, inaczej pozbywasz się naturalnie obciążającego włosy łoju i zaczynają się puszyć. Nie pocieraj też włosów mocno ręcznikiem, no i postaraj się ich nie suszyć, zwłaszcza gorącym powietrzem – włosy kręcone to włosy wrażliwe. Unikaj też szczotek z naturalnego włosia, w tym wypadku się nie sprawdzą, zaopatrz się w szczotki lub grzebienie z szeroko rozstawionymi igłami.
Jeśli regularnie farbujesz lub rozjaśniasz włosy, to poddawane działaniu chemicznemu, z pewnością wymagają nawilżenia. Przesuszone włosy to puszące się włosy. Dobieraj kosmetyki przeznaczone dla włosów poddawanych koloryzacji, choć osobiście polecam naturalniejszą alternatywę, jaką jest szampon i odżywka firmy Alterra. Wersja z granatem świetnie odżywia, jest tania no i ma dobry skład, czego chcieć więcej? Myślę, że warto też od czasu do czasu użyć wcześniej wspomnianej maski z kallosa, w końcu nazwa sugeruje przeznaczenie. Pamiętaj też, żeby bezpośrednio przed zabiegiem koloryzacji nie myć włosów, oblepiający je naturalny olej będzie dodatkowym zabezpieczeniem. Ze zniszczonymi włosami obchodź się delikatnie, a zobaczysz różnice!
Włosy poddawane wysokim temperaturom, rzadko mają się dobrze. Z przyczyn oczywistych stylizacja prostownicą, lokówką czy przy użyciu suszarki, mocno je przesusza, a jak wiemy, to sprzyja puszeniu. Jak temu zapobiegać? Przed stylizacją użyj kosmetyków zabezpieczających (najwygodniejsze są takie w sprayu, jakie ma np. firma sayoss) albo maksymalnie ogranicz korzystanie z urządzeń elektrycznych. Zamiast prostownicy wypróbuj kosmetyki wygładzające (np. fluidy), a w zastępstwie lokówki wybierz wałki (wybór jest ogromny!). Spróbuj też myć włosy o takiej godzinie, aby nie musieć ich suszyć. Nigdy jednak nie kładź się spać w mokrych, to tylko pogarsza ich kondycję.
Aby zapobiec puszeniu się włosów, śpij w kucyku, jednak zadbaj o to, żeby włosy nie były zbyt mocno ściśnięty, a sam koński ogon nie był związany na czubku głowy, bo osłabia to mieszki włosowe. Aby nie mieć puszących się włosów po umyciu, myj je nie częściej niż trzy razy w tygodniu, aby nie pozbawiać ich naturalnego nawilżenia. Susz włosy tylko zimnym powietrzem suszarki, a wycierając je ręcznikiem, bądź delikatna. Dobieraj też odpowiednią pielęgnację i produkty zawierające keratynę – naturalny budulec włosa, a odżywkę spłukuj zimną wodą, żeby zamkną łuski z jak największą ilością produktu. Gdy na dworze panuje niekorzystna aura, chroń włosy czapką lub kapturem, aby do włosów dostało się jak najmniej wilgoci, to zapobiegnie ich puszeniu. Możesz wypróbować również zabiegi nawilżające, takie jak olejowanie czy keratynowe prostowanie włosów, prawidłowo wykonane przyniosą natychmiastowe, długotrwałe efekty. Regularnie podcinaj też końcówki włosów i używaj szczotek z naturalnego włosia, plastik tylko dodatkowo je naelektryzuje.
Jeśli jesteś zwolenniczką naturalnych metod albo po prostu nie chcesz wydawać pieniędzy na kosmetyki, wypróbuj domowe sposoby na puszące się włosy! Wykonuj płukanki z octu jabłkowego, sypanej kawy, herbaty lub piwa, aby nadać włosom prawidłowe pH. Wypróbuj też mieszankę żółtka jaja z szamponem, którego zwykle używasz i po prostu umyj włosy. Żółtko sprawi, że włosy będą wyraźnie gładsze i lśniące. Jeśli natomiast wymieszasz dwie łyżki płynnego miodu z połową szklanki wody, powstanie mieszanka, którą warto spryskać włosy 10 minut przed myciem głowy, spróbuj!