Prąd elektryczne w walce o piękną i młodą skórę
Cześć dziewczyny. Jakiś czas temu wpadłam na pomysł wymiany moich kosmetyków do pielęgnacji na te z naturalnym składem. Kupiłam mydło Aleppo, tonik z kwasem glikolowym i krem firmy Soraya niestety strasznie mnie wysypało. Naprawdę!😭 Już mogłam powiedzieć, że doprowadziłam swoją cerę do stanu użytkowania, a tu kolejny dramat. Stany zapalne na brodzie, na policzkach i skroniach. Nie wiem który z tych kosmetyków jest winowajcom. Będę musiała zrobić selekcje… wydaje mi się, że to mydło Aleppo. Miałyście może jakieś problemy skórne po stosowaniu takiego mydła? Dobra, wracam do głównego wątku tego postu, żeby Was nie przynudzać. Z powodu tych zaognionych pryszczy słysząc o dobrych właściwościach łagodzących aloesu zakupiłam żel Gorvita. I jest to jedyny produkt, który uspokoił moją cerę.
Ten żel tak na prawdę jest produktem wielofunkcyjnym. Nadaje się nie tylko na wypryski, ale również świetnie spełnia swoją rolę jako preparat przy goleniu, aby uniknąć podrażnień. Żel aloesowy Gorvita sprawia, że:
Ponadto:
Szczerze mówiąc nie spodziewałabym się tutaj cudów jeśli chodzi o trądzik hormonalny, na pewno nie zniknie on po użyciu tego produktu. Żel aloesowy przede wszystko koi i łagodzi stany zapalne, także najlepiej nadaje się jako uzupełnienie pielęgnacji oraz leczenia. Wypryski są mniej zaognione i szybciej się goją, to fakt!
Na samym początku używałam tylko żelu bez nakładania później kremu. Niestety u mnie się solo nie sprawdził. Dlaczego? Po jego aplikacji moja skóra była sucha i dziwnie się rolował. Zagłębiając się w internecie doczytałam, że żel aloesowy i kwas hialuronowy ZAWSZE trzeba używać z kremem. W przeciwnym razie uzyskamy odwrotny efekt. I faktycznie po takiej kombinacji moja cera wyglądała i czuła się o niebo lepiej.
Niestety, jeśli chodzi o ten produkt to ciężko go dostać stacjonarnie. Natomiast online możecie go wyłapać na Allegro czy aptekach internetowych. Jego cena to 12 złotych, a przy dużym opakowaniu starcza na długo.
Żel aloesowy stosuje rano i wieczorem przed nałożeniem kremu. Produkt ma żelową konsystencje i szybko się wchłania. Nie pozostawia na skórze żadnego filmu, cera jest zmatowiona. I nie zauważyłam, aby zapychał.
Skład produktu:
Aqua (modyfikowany roztwór leczniczej wody: wodorowęglanowo – chlorkowo – sodowej, bromkowo – jodowo – borowej z Uzdrowiska Rabka S.A.), Aloe Vera (Aloe Barbadensis) Extract, Propylene Glycol, Gliceryne, Symphytum Officinale Extract, D-Panthenol, Carbomer, Triethanolamine, Allantoin, DMDM Hydantoin.
Miałyście do czynienia z tym żelem aloesowy? Sprawdził Wam się czy raczej nie? Dajcie znać w komentarzu co o nim myślicie. ☺️