Prąd elektryczne w walce o piękną i młodą skórę
Cześć kochane! Produkt, który dzisiaj chce Wam przedstawić w mojej kosmetyczce gości już prawie 3 miesiące. Nadszedł już ten czas, kiedy mogę podzielić się swoją opinią na temat podkładu naturalnego Felicea. Jeśli zastanawiasz się nad kupnem tego kosmetyku, ale nie jesteś pewna czy naturalne podkłady nadają się do jakiekolwiek makijażu to koniecznie musisz przeczytać mój wpis😊
Wspominałam w moim poprzednim wpisie Żel aloesowy Gorvita o tym, że postanowiłam zmienić coś w mojej pielęgnacji, jak również makijażu, aby walczyć z trądzikiem i zaskórnikami. Dlatego przeniosłam się na produkty o naturalnym składzie, bądź takich, w których nie znajduje się parafina czy silikony. Mam 25 lat i wciąż wyskakują mi niespodzianki, a o zaskórnikach nie wspomnę. Jest to mój ogromny kompleks i od zawsze wstydziłam się swojego stanu skóry na twarzy. Podkład Felicea polecił na youtubie Kacper Beauty Vlog, więc kupiłam go przez internet, bo akurat zaczęła się kwarantanna 😷 Najpierw podam wszystkie podstawowe informacje o produkcie, a na koniec wyrażę swoją opinie. Mam nadzieję, że doczytasz do końca.
Felicea Natural można kupić stacjonarnie tylko w jednej drogerii czyli Hebe albo online w wielu sklepach internetowych. Za podkład zapłaciłam dokładnie 49,90 złotych, ale można trafić na jakąś fajną promocje i dorwać go za nie całe 30 zł. Produkt zamknięty jest w szklanej buteleczce z metalową pompką. I tu zaznaczam, że lubi się ona brudzić po każdym użyciu 🤷♀️ taki urok. Przez większość czasu nie miałam z nią problemu, ale od jakiegoś tygodnia zacięła się i przy naciskaniu nic nie wylatuje.
Skład podkładu
Aqua – wodaC13-15
Alkane – skwalan z trzciny cukrowej
CI 77891 – dwutlenek tytanu
Propanediol – Glikol roślinny z ziaren kukurydzy
Polyglyceryl-4 Diisostearate/Polyhydroxystearate/Sebacate – emulgator z oleju rzepakowego i rycynowego
Glycerin – gliceryna
Silica – krzemionka
Kaolin – kaolin
Magnesium Sulfate – mineralny siarczan magnezu
Candelilla Cera – wosk Kandelila
Hydrogenated Castor Oil – Uwodorniony olej rycynowy
Diisostearoyl Polyglyceryl- 3 Dimer Dilinoleate – emulgator z oleju rzepakowego
Sodium Benzoate – Benzoesan sodu
Argania Spinosa Kernel Oil – olej arganowy
Aluminum Hydroxide – wodorotlenek glinu
Potassium Sorbate – sorbian potasu
Olus Oil – olej roślinny
Sodium Lauroyl Glutamate – Lauroiloglutaminian sodu
Citric Acid – kwas cytrynowy
Lysine – lysine
Magnesium Chloride – chlorek magnezu
+/- CI 77492 – żółty pigment mineralny
+/- CI 77491 – czerwonobrązowy pigment mineralny
+/- CI 77499 – czarny pigment mineralny
Podkład dostępny jest tylko w dwóch wersjach kolorystycznych.
Ja posiadam odcień 132, bo jestem lekko opalona i nie potrzebowałam kupować jaśniejszego, który jest rekomendowany dla dziewczyn o bardzo jasnej karnacji. Powiem tak odcień medium i tak jest lekko na mnie za jasny, ale używam bronzera, więc się to wyrównuje. Podsumowując odcień jaśniejszy nada się na porę zimową, a medium, gdy skóra się trochę opali. Oba kolory wpadają w barwę lekko żółtą, więc to świetny kosmetyk na zakrycie zaczerwienień na twarzy.
Podkład ma gęstą konsystencje i świetne krycie jak na naturalny produkt🥰 Obawiałam się, że z tego powodu nie będzie krył, a tu bardzo miłe zaskoczenie. Całkiem dobrze radzi sobie nawet z zaognionymi wypryskami. Jeśli chodzi o to jak go nakładam to albo gąbeczką albo pędzlem. Nie lubię metody na palce 😑 i tego babrania się. Mój sposób aplikacji sprawdza się…nie zauważyłam, aby zostawały smugi czy w którymś miejscu źle się rozprowadził. Zaznaczam, że u mnie nałożony pędzlem czy beauty blender dobrze wygląda. U Ciebie wcale nie musi, dlatego warto spróbować wszystkich metod nakładania i wybrać odpowiednią.
Z czystym sumieniem mogą polecić ten podkład. Dlaczego?
Podsumowując dla mnie ten podkład jak dotychczas jest numerem jeden i hitem w kolorówce. Na pewno będzie ze mną przez długi czas. ❤️
Miałyście już styczność z tym podkładem? Co myślicie? Sprawdził Wam się, czy raczej wolicie typowe zapychacze z drogerii?