Prąd elektryczne w walce o piękną i młodą skórę
Eyeliner bell, czyli eyeliner w kałamarzu gościł już kilka razy w mojej kosmetyczce. Udało mi się go wypróbować przy różnych okazjach i sprawdzić, czy rzeczywiście jest tak trwały, jak podaje producent. Sprawdźcie, co o nim sądzę!
Jak wszystkie kobiety na świecie, tak i ja także należę do grona zwolenniczek czarnej kreski. Cienka kreska eyelinerem nadaje się zarówno do makijażu na co dzień, jak i na wieczorne wyjścia. Można z jej pomocą wykonać delikatny, klasyczny makijaż, a także poszaleć i pójść w stronę pin-upu lub mocniejszego wizażu. Idealnie narysowana eyelinerem cienka kreska optycznie powiększa oko i odmładza. Z jej pomocą można także uniknąć efektu opadających powiek. Jak w tej roli sprawdza się Eyeliner Bell?
Bell Eyeliner to eyeliner w kałamarzu, który, jak podaje producent, jest wygodny w użyciu i trwały. Co do wygody aplikacji, jak najbardziej się z tym zgodzę. Pędzelek do malowania kresek jest bardzo wygodny i poręczny, jest także wyjątkowo cienki. Mi osobiście malowanie się z jego pomocą nie sprawiło trudności, ale osoby, które nie mają wprawy w malowaniu oczu, mogą mieć inne zdanie na ten temat. Przy niewprawnym nakładaniu eyeliner Bell może zostawiać smugi i prześwity na skórze. W takiej sytuacji kreskę trzeba więc poprawiać, co zabiera sporo czasu.
Co do trwałości, niestety w moim przypadku eyeliner w kałamarzu nie zachwycił długotrwałością. Owszem, kosmetyk wytrzymał dwugodzinne spotkanie, ale po kilku godzinach od nałożenia Eyeliner Bell kreska na oku zbledła. Nie wydaje mi się też, by ten kosmetyk był wodoodporny, ponieważ w kontakcie z wodą (np. łzami) rozmazuje się.
Z wodoodpornych kosmetyków, które z ręką na sercu mogę polecić, warto wypróbować podkład Pierre Rene Skin Balance. Napisałam o nim więcej tutaj: Podkład Pierre Rene Skin Balance – opinia i moje pierwsze wrażenia.
Największe atuty eyelinera Bell to jego wydajność i niska cena. Jedno opakowanie eyelinera w kałamarzu, które kosztuje około 10 – 15 złotych, starczyło mi spokojnie na kilka miesięcy malowania. Ogólnie jestem zadowolona, ponieważ w takiej cenie nie oczekiwałam od tego kosmetyku więcej. Natomiast polecałabym raczej bardziej trwałe i wodoodporne kosmetyki – takie, które w styczności z wodą, łzami, potem itd. nie rozmazują się na twarzy.
A Wy co sądzicie o tym kosmetyku? Miałyście okazję go wypróbować? Dajcie znać, czy jesteście zadowolone z tego produktu. Zachęcam także do sprawdzenia innego mojego wpisu o eyelinerach: https://wenablog.pl/essence-eyeliner-pen-extra-longlasting-eyeliner-w-pisaku.